Ford Scorpio Team

Jawsim

No tu argumentem było to,że to VINowy 1993 xr3i, mimo,że zapuszczony to nie skundlony i za cenę około 700zł

I ma grzaną przednią szybkę,która działa

Trochę był pochrupany,ale bez tragedii- ogarnięty w kilka dni roboczych. Tak na marginesie bo będzie OT.

bednarowski

Parę dni temu czytałem wątek na SF, dobra robota, niech służy

lukas2

Maross a co masz do ghijowania cl-ki??? ;-)

Konkurencja dla mnie widzę. Znowu na forum jest black&white ;-)

Cygan

Czarne blachy

, pozazdroscic samochodu/ów

Jawsim

Czarne blachy to akurat-poza walorami estetycznymi(?) same kłopoty. Po primo- patrol jak widzi pudło na czarnych spoza powiatu- to jest bardziej niż prawdopodobne,że będzie zjazd na bok- i wysłuchiwanie o przerejestrowaniu w terminie itp... po drugie- co chwile jakiś "łowca klasyków" atakuje auto z aparatem. To po jakimś czasie nie jest już ciekawe. No ale są plusy- wóz od 1996 albo 97 był w jednych rękach, pod jedną nogą- nie ma nic gorszego niż auto po wielu właścicielach. Nawet jeśli ten pierwszy był druciarzem to lepszy jeden niż 7

Wóz najpewniej trafi na żółte o ile się uda jakoś ominąć doposażenie wnętrza w kilka elektrycznych bzdetów. I nie chodzi mi nawet o samo OC czy przegląd techniczny bo to akurat lubię robić (tzn PT bo OC nie lubię) tylko o jakieś zabezpieczenie wozu przed szkodami ze strony innych użytkowników.

kat

o to chodzi,bo wpakujesz wiadro kasy,wyjedziesz na ulice i dup,szkoda całkowita,1,5 tys do wypłaty...

WieSiu

Z tego co mi wiadomo dolozenie oryginalnego wyposażenia z tego samego modelu to nie jest jakieś przeciwwskazanie do żółtych blach.

Escort super, fajna wersja, ładna czerwień, ciekawie wyglądające fotele i wystarczająca moc (choć szkoda ze w tych nadwoziach nie było silnika RQB 130KM). No i mój ulubiony przód

Jawsim

Oj chyba było RQB w tych budach - w sensie w tych rocznikach,ale częściej w cabrio. No to też i mój ulubiony front od escorta. Jakbyś był ciekaw to tu: https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be jest pierwszy etap odchwaszczania auta. Dalsze prace w tym lakierowanie budy, hamulce,koła i zmiana wszelkiej maści lampek okupione były brakiem zdjęć spowodowanych zniszczeniem aparatu. Wyrwany z krzaków, z rozerwaną pompą wody i głowicą z 0,42 fali jakoś wyjechał, ale później na sznurku za sierrą turlał się już do domu. Co najfajniejsze- zrobiony raz nie zmusił mnie do żadnej nadprogramowej roboty ani razu, mimo,że z oryginalnego silnika pozostał tylko blok i micha. Dobry wdzięczny wóz. oby skorupiak też taki był.

WieSiu

Nie był taki strasznie zjedzony z tego co widzę. Zdejmowales belkę i bardzo dokładnie patrzyles pod jej mocowanie?

Chciałbym móc zobaczyć Twoja kolekcje na żywo

Jawsim

Nie ja, mój człowiek od spawania bo inaczej nie dałoby się zrobić ładnie podłużnic i pryskania- jest OK. No trochę był zżarty,bardziej z tyłu bo miał puknięcie w dupę zaliczone, ale rokowania miał dobre. Ja sobie później tylko progi sam robiłem i ich łączenie z podłogą,bo wreszcie się dorobiłem migomatu. Najmilej wspominam odtwarzanie progu środkowego- tego usztywniającego. Super sprawa

One nie są wszystkie jakieś turbo super jak nowe- każdy ma jakiegoś babolka albo ryskę... nerwica natręctw ... za dobry słuch. Ale śmiało mogę powiedzieć,że są niezłe. Wszystkie mają całe spody a z wierzchu jak widać

nienawidzę dziurawych wozów. Ale z zewnątrz też lubię jak jest dobrze. Po bandzie poszedłem ze Scorpio bo dziad miał dość dużo dość dużych elementów do lakierowania

Kamil_Scorpio_

Jawsim - ciekawy gość z Ciebie, gratki za te wszystkie odnowione autka i motorek. Przygarnij teraz do kolekcji jakąś mk1, bo u nas tego mało

Jawsim

Motocykle to osobna kwestia...też jest ich kilka. Same japońskie zabytki

Co do mk1 to serce chce,ale rozum zabrania póki nie przegryzę do końca tematu garażu dodatkowego. No i niedawno doszedłem do wniosku,że w obecnych warunkach maks to dla mnie dwa auta. Jedno do jazdy a drugie do miziania. Jak miałem trzy to trzecie stało zepsute. Dlatego czarna sierra jak tylko wymieniłem w niej kilka bzdetów poszła do ludzi. Plus był taki,że zasiliła mocno projekt scorpio

Nie da się tego wszystkiego ogarnąć jak się ma jeszcze na łbie dwa wozy swojej kobity , jej motocykl, warsztat i pracę zawodową. I escorta Mk4 ojca

i psa

WieSiu

Skąd ja to znam, a przecież pracować i spać też kiedyś trzeba

pablo19

Nie ma kiedy spać, bo się forum czyta

Jawsim

Nie no, śpię czasami

Dzisiaj byłem w końcu zrobić PT, przeszło normalnie, chociaż,jak się zresztą spodziewałem- org fordowskie wahacze już są na wylocie- luzów nie ma,ale zaraz pewnie będą jak się rozruszają. No więc zamówiłem wahacze, gumy wahacz/stab te beczułki (słoneczek nie zakładam), i kompletne drążki z końcówkami. Wahadła TRW i reszta jak się uda to Moog.

Na SKP:

Pan diagnosta był pod największym wrażeniem ... nowego układu wydechowego. No nie wiem, każdy ma jakieś skrzywienia.

I u kolegi, bez którego nie miałbym tego auta bo samemu zwyczajnie nie miałbym jak tym wrócić i pewnie bym się rozmyślił. A tak wsiedliśmy do escorta i ogień.

Dociekliwym spieszę z tłumaczeniem,że znaczki ghia na tylnych drzwiach tam zostaną. Nie wiem na co ktoś to przykleił, i jak to wyniósł z NASA, ale nie mam zamiaru mieć zniszczonych kolejnych czarnych tych no.. tych TYCH elementów bo poprzednie nie były za ładne. Poza tym mam ghiowe lampki i to mnie bankowo upoważnia do takiego przyozdobienia :690: