Ford Scorpio Team

Boni

Rąbnąłem się w ogłoszeniu z przeglądem (spojrzałem na złą pieczątkę, a że zgadzała się z OC mniej więcej, utkwiło mi błędnie - naprawdę przegląd jest do listopada, a nie do przyszłego czerwca). A ogólne dyskusje i w szczególe o tym błędnym przeglądzie, no to potraficie sobie wyobrazić chyba, jak ktoś "znajomy", kto ma kasy jak ja błota, kupuje auto dla syna jedynaka.

Generalnie mam to w tyle, nie mam już czasu na głupoty; UFO pójdzie pod wiatę i niech se stoi. Jak przylecę do PL będę miał czym śmignąć.

BTW przy okazji przetestowany został na ścieżce porządnie - amory ok. przód 70 tył 80, hamulce każde koło wyszło >2000 (do tylu chyba były rolki), ręczny jak zwykle słabiutki (bo ASB i P, kto się bawi ręcznym). Przednie opona ma purchla (wkurzające, bo to były dosyć drogie Toyo "dobre używki") i końcówka do wymiany (dyskutowałbym). No i zrobiłem nim w tydzień coś pod 1000km z marszu, bez problemu, a nawet ogniem. Więc gdzie ja miałem łeb, jak taki samochód chciałem sprzedać za drobne.

jackdeville

Super auto! Jak się wpisuje w google scorpio mkI rs to pierwsze co wyskakują zdjęcia twojego egzemplarza. Też miałem 2.9 w pakiecie RS, ale był cały zgnity i powędrował do krainy wiecznych autostrad. Pakiet Rs jednak zachowałem i będzie do mojego obecnego scorpio

YaKuZ

a masz sedana czy lifta?

Vaux

W opisie ma sedana przeciez...

jackdeville

No mam obecnie sedana mkI 2.9 ghię

YaKuZ

teraz juz wszystko wiem

Boni

UFO stało pół roku pod wiatą (a przez przedpoprzednie pół roku używane było może z 5 razy), ciekawy byłem jak to z nim będzie - więc jest tak: dokopałem się do niego, nadmuchałem ze dwie oponki, wsadziłem aku, sprawdziłem płyny, wsiadłem, dygnąłem kluczykiem, żeby wał zrobił jakie pół obrotu (bo leniwy jestem i mi się nie chciało ręcznie przekręcić), a ten wredniak po dosłownie ćwiartce obrotu zaczął gadać i zapalił; po jakiś 5 sekundach szklanki ścichły, i tyle w temacie, przejechałem się po lesie i jest git.

Czyli UFO zostaje, muszę ogarnąć sporo (opony, listwy, różności, nawet RSy może), potem przegląd, jakiś test do rozdziny w PL, a jak będzie ok, to zabieram je do UK.

Wiem że się powtarzam, ale - jakimże byłem idiotą, że je sprzedawałem i jakimi ci, co go nie kupili/odsprzedali/itp

Vaux

...Yakuz będzie płakał bo już się tu przyczaił na zakup...

Maross

pablo19

Ufo prezentuje się nieźle

Nie jeździło po soli to się nie posunęło z rdzą

YaKuZ

pablo19

Boni mówił wczoraj to samo co Vaux

Już się nie wybielaj bekso

Boni

No dobra, w końcu może jakaś aktualizacja (bo znalazłem materiały

)

Po sprzedaniu i odkupieniu UFO gdzieś tam około 2008-2009 i konieczności ogarnięcia rudej i blach powstał plan, żeby przy okazji zmotać "na bogato". Nawet na forum o ile pamiętam dyskutowaliśmy (tyle, że chyba poszło to do cyberkosza albo ni umiem znaleść):

Oczywiście życie szybko zweryfikowało pomysły na obniżenie dachu (ale serio był taki moment, że stałem z tarczówką i niewiele brakowało żebym zaczął psucie

), na nowe wypasione zderzaki (zacząłem robić formę po czym zorientowałem się, że potrzebuję miesiąc urlopu na jeden zderzak, mniej więcej...), itp. głupoty.

No ale żołnierz się nie poddaje, więc zrobiłem co mogłem, blacharkę na ile się dało, malowanie garażowe po całości (wyszło średnio, poza małą katastrofą na masce), plus cięcia i wycinanki przodu - maska zapasowa "przykrojona", światła okrągłe, grill z hexa byle wielki, kierunki dymione w zderzak ori. Plus wstawki tu i tam z tworzywa. Z tyłu - tylko lampy mk2. Z techniki - baniak beni od wieloryba i wlew LPG pod korek, plus bieżące sprawy.

Po roku odstanym w "remoncie" pojeździłem nim jakoś rok. Potem scorup praktycznie odstał rok, kiedy wyprowadziłem się do Szkocji. Ale ostatnio zdecydowałem, że przywlokę go przez Europę, będę miał zabaweczkę na następny rok

Przed wyjazdem doszła blenda i odświeżone listwy, poprawiłem listewkę nad szybą. Nie starczyło czasu na pomalowanie i poskładanie RSów (zresztą, jeden próg zgubiłem kiedyś...). Z techniki dostał nowy baniak LPG 70l, przegląd przeszedł z marszu. Już w Szkocji dostał głośniki 16 na przód i remont radia (stary ale jary blaupunkt). Po drodze urwało 3 szpilki tylnego koła (nie dokręciłem i po 2000km ciągłej jazdy był efekt), ale to już naprawione.

Pali, jeździ na LPG i benzynie, prosto i bokiem; daje radę, w zasadzie sprawny (końcówki kierowniczego do wymiany, może dwie opony lepsze, jakieś tego typu drobiazgi), przydałoby się go uprać i doczyścić

i należałoby telefon jakiś włożyć (bo zapalanie zdalne działa, tylko tele brak). Wyłażą pomału szpachlowania, wstawki, itp. po paru latach od "remontu". Rdza posuwa się pod spodem swoim tempem...

Nie wiem ile wytrzyma / ile z nim wytrzymam, ale może jeszcze trochę

Aha, nadal budzi uczucia i reakcje ambiwalentne na drogach i w ludziach, teraz nie tylko w PL ale też D, B, F i UK, co m.in. widać było po tym artykule. No ale już się przyzwyczaiłem do oglądania się za, uśmiechów, skrzywień, machania, machania kułakiem i pokazywania palcami, itd itp. Chyba do wszystkiego można się przyzwyczaić.

Struna

Boni

Pewnie, przecież nie ma innego sensu czy celu tuningu wyglądu, hm, czegokolwiek; od długopisu po samochód, czy nawet twarz ludzką. No chyba, że ktoś wierzy w obiektywne piękno czy jakąś oryginalność masówki, ale to naprawdę nie mój problem.