Ford Scorpio Team
Forum miłośników samochodu marki Ford Scorpio

Inne - Grand Voyek XS 3.3

Boni - |1 Lip 2020|, 2020 02:30
Temat postu: Grand Voyek XS 3.3
Wymyśliłem, że koniecznie potrzebujemy vana/MPV bo jakieś tam wyjazdy czy przeprowadzki. Tak naprawdę, wiadomo, każdy pretekst dobry, żeby flota ze szrota pływała po morzach i ocełanach. Oraz zawsze mam miękkie serce dla odpasionych MPV, kto pamięta naszego Trans Sporta, ten wie.

Szukałem grand voyagera 3.3 LPG, najlepiej XS/Limited, drugą opcją były toyoty previe/estimy ale jakoś wydały mi się przepłacone, mniejsze i coś jakby nie teges. W piątek pojechałem kupować voyka na południu (bo w Szkocji wybór wozów jest nikły w porównaniu, tylko ze dwa grandy były w rozsądnym promieniu, roczniku i cenie, ale oba klekoty).

Pierwszy którego mi okazano w renomowanym komisie 300km stąd, nie był wart nasrania na niego. A jeszcze dzień wcześniej na sprytnie zrobionych zdjęciach przez telefon był spoko-loko i "na pewno do Glasgow dojedzie". Bez ładowania aku? Jasne, [censored].

Tak się wkurzyłem, że już byłem na stacji i miałem łapać pociąg z powrotem, no ale jednak, będąc w połowie drogi do Birmingham i podobnych zagłębi szrotu, zacząłem wydzwaniać po innych ogłoszeniach, które miałem odhaczone, i ktoś tam się znalazł. No to pojechałem następne 200km na południe i se jakiegoś kupiłem.



Ogólnie dosyć fajny, niezbyt zniszczony jak na 2003 w UK, dobrze odpasiony, jeździł, także na LPG. Ale zara się okazało, że jest drobny problem - dałem się zrobić sprzedającym jak dziecko, gdyż wózek ma mały przeciek chłodzenia, który jakoś przeoczyłem przy oglądaniu. Daleko nie ujechałem,kilkadziesiąt km; dobrze, że jeszcze zanim zapaliła się kontrolka i przegrzałem w cholerę silnik, zaczął zamarzać gaz z braku wody i stanąłem w zatoczce na dwupasmówce. Popodziwiałem nieco dymiący silniczek i kapiący płyn gdzieś z okolic pompy wody, nieco za silnikiem; trochę skląłem głupotę własną, trochę sprzedawców walących w wała, ale co poradzić.

Nawet przezornie miałem w plecaku nieco narzędzi, więc poczekałem aż ostygnie, wyrwałem mu osłony, zacząłem grzebać skąd kapie - czy pompa (więc warsztat i grzybnia) czy tylko jakieś rury itp. które można połatać czy ominąć. Okazało się, że to tylko "cycek" gumowy (zaślepka) na jakiejś rurce wystającej z pompy, wcale nie używanej w tym wozie, spękany i sika płynem. Więc już se pogratulowałem tak drobnej usterki, i że to nie ja, ale oni zrobili się w wała, "uciekając" z fajnego MPV (bo im pewnie mechanik zapowiedział zylion funtów za naprawę pompy/pokrywy rozrządu) a to ja wygrałem wózek, no ale były to przedwczesne gratulacje, bo kiedy chciałem "cycek" ściągnąć z rurki, ta zrobiła pstryk i pękła przy samej pompie - została dziura na palec...

No więc zrobił się dylemat, co dalej. Ale że dawał się obrócić za wał, a jak zupełnie ostygł, nawet zapaliłem na parę sekund bez problemu i bez dymu czy masła w oleju itp. stwierdziłem, że może jednak nie porzucę go w rowie; stąd przyszło skołować lawetę. Nie chcecie wiedzieć, ile kosztuje duża laweta "awaryjnie" w UK na takie odległości (około połowy ceny vana ale może van był tani? :-d )

Dowieźliśmy bydlaka, zrzuciliśmy, zapalił znowu. Przedwczoraj połatałem tę [censored] dziurę, zalałem, sprawdziłem różności, pali, na parkingu nie przegrzewa się, wszystko bangla ładnie. Dziś zapłacę podatek drogowy (nie przechodzi na nowego właściciela) i po pracy sprawdzę na drodze, czy jednak mamy fajnego vana z zylionem gadżetów (skądinąd prawie wszystko działało a parę rzeczy zdołałem już naprawić, no ale lista "to do" jeszcze długa), czy raczej idzie w odstawkę i do rozważenia, co z nim dalej. Bo na robotę głowic itp. nie wiem czy znajdę czas i ochotę.

Jak na razie, na te około 20 szrotów które podobnie jw. kupowałem przez dekady, największy fakap w historii. Ale jeszcze może skończyć się pozytywnie.

Struna - |1 Lip 2020|, 2020 12:50

A tam jakaś rękojmia nie obowiązuje, skoro to ewidentnie zatajony fuckup ?
pablo19 - |1 Lip 2020|, 2020 13:16

Będą diody?
Maross - |1 Lip 2020|, 2020 17:27

Odpalanie z komóry lepiej ;)
YaKuZ - |1 Lip 2020|, 2020 18:49

Prawie jak moj :)
Boni - |1 Lip 2020|, 2020 21:37

Struna napisał/a:
A tam jakaś rękojmia nie obowiązuje, skoro to ewidentnie zatajony fuckup ?


U Sikhów czy Hindusów na dzielni szemranej? "życzę powodzenia, nie wróżę sukcesu" :-d Pierwszy oglądany był fakapem w komisie, ten co go jednak wziąłem, to już był fakap zakupiony z krawężnika.

Odpalania z komóry czy świecidełek raczej nie będzie. Odpalanie zdalne to był pomysł wynikający z polskiej zimy, nie tylko dla szpanu, a z polskiej itp. zimy się wyprowadziliśmy; poza tym nietrywialny w samochodach z immo. A ze świecideł wyrosłem chyba; w ogóle brak czasu na jakieś tuningi. Nawet kamera cofania, która mi się wala od dwu lat w przydasiach, bo nie założyłem do lexi, pewnie se jeszcze poczeka w przydasiach...

Przejechałem się dziś wkoło gminy, rozkręciłem go na obroty, na prędkość - wydaje się, że jest ok i przetrwał spuszczenie połowy wody w biegu; chyba to zamarzanie LPG (więc jąkanie się silnika, więc szybki zjazd do zatoczki) go uratowało.

Jedyne co mi się dziś nie podobało, to że ze skrzyżowań itp. rusza jakoś tak ciężko i leniwie, że może na gazie z dołu kiepo ustawiony, no ale zaraz palnąłem się z rozmachem w łeb, że jak ja zasuwam V8 na co dzień od lat, to gdzie mnie oceniać ruszanie vana mającego bodaj nieco 2 razy więcej do setki... :-d

Wygląda na to, że będę dopieszczał i trochę nowych gratów trzeba włożyć, np. hamule przód. Ale skądinąd był nieźle doinwestowany przed przedpoprzedniego właściciela (wieloletniego, nie tych ciuli którzy mi go opchnęli), co mnie też zwabiło - nowa chłodnica, kawał wydechu, półosie, itd itp. jest duża kupka faktur za ostatnie parę lat no i zgadza się z nią w naturze.

Jeśli uznam, że da radę, to jedziemy nim do Polski za parę tygodni, a jak nie, no to lexi.

pablo19 - |1 Lip 2020|, 2020 21:54

Czyli jednak zakup udany :)
Cieszę się Twoim szczęściem :)

Darek_Police - |1 Lip 2020|, 2020 21:56

You are still Boni.
Vaux - |3 Lip 2020|, 2020 16:44

Cytat:

Wygląda na to, że będę dopieszczał i trochę nowych gratów trzeba włożyć, np. hamule przód. Ale skądinąd był nieźle doinwestowany przed przedpoprzedniego właściciela (wieloletniego, nie tych ciuli którzy mi go opchnęli), co mnie też zwabiło - nowa chłodnica, kawał wydechu, półosie, itd itp. jest duża kupka faktur za ostatnie parę lat no i zgadza się z nią w naturze


Niestety te auta tak mają że co chwilę trzeba coś inwestować... Nie Yakuz?, ;) Nawet do mojego Scorpio mniej dokładałem... Pamietam jak na forum Voya ktoś przy sprzedaży napisał ile włożył w naprawy swojego przez poltorej roku to mu wyliczyli że taniej by mu wyszedł samochód z wypozyczalni na ten czas ;) Ale jezdzi sie bardzo wygodnie to trzeba przyznać i miejsca ponad miarę

Boni - |3 Lip 2020|, 2020 23:04

Vaux napisał/a:

Niestety te auta tak mają że co chwilę trzeba coś inwestować... Nie Yakuz?, ;) Nawet do mojego Scorpio mniej dokładałem... Pamietam jak na forum Voya ktoś przy sprzedaży napisał ile włożył w naprawy swojego przez poltorej roku to mu wyliczyli że taniej by mu wyszedł samochód z wypozyczalni na ten czas ;) Ale jezdzi sie bardzo wygodnie to trzeba przyznać i miejsca ponad miarę


No ja wiem, że chrysiek to amerykański fiat (nie, że teraz przejęty, ale "od zawsze") do którego się dokłada, dlatego np. nigdy nie skusiłem się na ślicznego chryśka 300M, choć bardzo za mną chodził; a jak już byłem bliski kupienia sebringa cabrio, rozchodziłem to i kupiłem fiero; i od lat patrzyłem raczej na previe/estimy/itp vany. Ale może ramy dadę, rzekł Boni, podliczając ile kosztował go np. obecny lexus (no ale raczej nie awarie, tylko bieżące zużycie, 3 komplet opon :-d czy 2 hamulców czy kolejne wahacze). Oraz nie zapominajmy, że ja nie utrzymuję szrotwagenów w stanie ideolo, jak niektórzy, tylko w wystarczającym. A jeśli będzie bardzo źle, waga w hucie wskaże właściwą drogę.

Gratów już przyszła kupka i mam coś w łikend dłubać, ale zobaczymy, bo pogoda nie sprzyja.

Z innej beczki - widziałem że Limited ma w pytkę gadżetów, pamięć kierowców, te drzwi i klapę z pilota, klimatron 3 strefowy itd. ale do pały mi nie przyszło, że ktokolwiek robił rzeczy jak np. okna na tyle uchylane elektrycznie czy lusterko w osłonie przeciwsłonecznej. Z oświetleniem. Z regulacją jasności... :shock: BTW co dla mnie dziwne i na co nie liczyłem, większość wypasów działa, jedyne co wyraźnie spsute, to CD w radiu(ale zmieniarka działa, więc OK), lusterko pasażera nie składa się automatycznie (kierowcy OK), oraz klima "do nabcia" = zapewne przecieka jak sito.

Struna - |4 Lip 2020|, 2020 11:41

Te uchylne skrzela to fajna sprawa.
YaKuZ - |4 Lip 2020|, 2020 21:47



Ja zawsze zapominam zamykac te skrzela.....a co do voya to fura fajna i baaardzo wygodna....co do tych kosztow to ja sie nie zgodze....owszem, moduł oomfortu czasem świruje, ale ogolnie to dostep czesci i ceny sa spoko. Co do wad to ciezki przod wiec szybko pada przedni zawias....ale czesci tanie, blacha lepsza niz w scorpio ale progi trza czasem robic i heble słabe, szybko dostaja po dupie tarcze bo ciezko tą 2.2 tonową lokomotywe wyhamowac. Jak na 20 letnie auto bo ja mam poczatek 4 generacji to wypas fajny klima 3 strefowa, daje rade, audio infinity tez gra niezle jak na serie. Taki ponton do spokojnej jazdy, moje 3.8 spala po miescie 20 gazu i jest w miare żwawe....kosa to to nie jest ale do predkosci 120-130 daje rade.

YaKuZ - |4 Lip 2020|, 2020 21:48

A drzwi i klapa wporzo bo nie trzeba sie szarpac z drzwiami szczegolnie tylko ludzie sie przyzwyczajaja i potem "nie umieja" zamykac normalnie tylko stoja i "otworz" "zamknij"....
pablo19 - |4 Lip 2020|, 2020 22:10

To przy innym aucie mogę się nie doczekać otwarcia ;)
YaKuZ - |4 Lip 2020|, 2020 22:27

No bez kitu, albo otworzysz to wychodza i nie zamykaja za soba albo łapią podczas zamykania/otwierania i drzwi staja w miejscu i jest zdziwko i nie wiedza co zrobic......technika ogłupia :P co do voya to automat dziala o wiele lepiej niz w scorpio no i wajcha przy kierownicy jest mega wygodna! Newer more na srodku....a ogolnie to samochod konstrukcyjnie jest mega prosty i lepiej zaprojektowany niz scorpio....jakos tak wszystko łatwiej wymienic, zrobic....ostatnio chlodnice wymienialem (200 zeta chlodnica :P ) pas rozkręcany, wszystko na wierzchu.....po odkreceniu podszybia ( 10 minut roboty) dostep nawet do tylu silnika jest w miare. Silnik to taka kolonia ze scorpio :)
Boni - |4 Lip 2020|, 2020 23:31

Mnie właśnie skusiło, że to 3.3/3.8 trudne do zabicia OHV jak w scorpio czy innych moich dawnych złomach. I faktycznie, dostęp do wszystkiego w komorze jest spoko, np. w porównaniu z naszym dawnym trans sportem 3.8 (bo pontiak miał nie dość że "rozłożystą" V6 90 stopni, oberżniętą z V8 buicka, to i niższą linię podszybia chyba, wymiana byle świec czy napinacza po wewnętrznej stronie komory była masakrą). Inne graty w voyku też trochę toporne (te resory na tyle...) ale właśnie wydają się proste i "tanie". Skrzynia wydaje mi się normalna, "z epoki". Biegi pod kierą, wygody i wypasy, wywracane tak i owak fotele, itd itp. znamy i lubimy z trans sporta. BTW jest wrażenie, że trans sport był nieco bardziej jak mała lokomotywa lecąca jak po szynach, a voyek to faktycznie, nieco większa ale sofa-ponton.

Co do wypasów - przeoczyłem, że fotel pasażera jest nieelektryczny, wszystko na korby, no co za wstyd. A z rzeczy dziwnych, jak te skrzela czy ściemnianie oświetlenia lusterek - nie myślałem, że w tej epoce chryslera miewały (ale nie nasz) elektryczną regulację pozycji pedałów.

Pojeździliśmy dzisiaj, pogrzebałem w nim, jest tak sobie, jednak puszcza nieco uszczelka/głowica, chyba tylko na jednym cylindrze (środkowy przód). Nie przegrzewa się, jeździ w miarę normalnie, ale robił ciśnienie w ukł. chłodzenia - a że jacyś wandale jeździli nim na wodzie i nie dbali, zupełnie zasyfiło wężyk od korka i jego wlot w naczynko wzbiorcze; i właśnie stąd wysadziło pewnie ten "cycek" gumowy na początku, a może i chłodnica nowa z tego się wzięła, no bo gdzieś ciśnienie musiało pocisnąć, skoro nie mogło w naczynko. Po przeczyszczeniu wszystkiego, żeby se mógł bąblować w naczynko i zrobieniu z korka "układu otwartego" może da się jeździć przez jakiś czas, zobaczymy.

Vaux - |5 Lip 2020|, 2020 08:57

Niestety wszelakie uszczelki to najwiekszy problem w tych silnikach chyba...
Boni - |21 Lip 2020|, 2020 00:37

Pojeździłem spoko z 10 dni, w międzyczasie zrobiłem hamule przód i w ogóle poogarniałem, miałem przez poprzedni tydzień potestować i mieliśmy jechać do PL i z powrotem. Niestety, w ramach testów, jednak zdechł mu silnik tydzień temu, więc teraz my jesteśmy w Polsce (przylecieliśmy), a w Szkocji pod domem se stoi pomnik w kształcie granatowego Grand Voyagera. Jak wrócimy to go przemyślę, ale najprawdopodobniej o hucie, bo na robienie go nie wiem czy mam ochotę, w ogóle ten wyjazd do PL to było ew. 50% "po co nam van", więc teraz jest już nam zbędny w 50% nawet jakby jutro ktoś go magicznie za darmo naprawił.

Na coś koło 20 szrotów jakie kupiłem i zajeździłem za ostatnie prawie 30 lat, największa mina i fakap, skończyło się moje nieustające pasmo sukcesów :-d

Struna - |21 Lip 2020|, 2020 10:53

Ale może taki silnik niedrogo idzie nabyć i podmienić ?
Maross - |21 Lip 2020|, 2020 10:59

Jest okazja dla Vauxa Boni, zlituj się nad nim I zabierz od niego to Polo za martwy Voyager , proszę, to dobry chłopak, umiera na tych widłach :P
Vaux, Angliki można rejestrować, raz dwa z Yakuzem ogarnięcie ;)

Boni - |21 Lip 2020|, 2020 12:34

Struna napisał/a:
Ale może taki silnik niedrogo idzie nabyć i podmienić ?


Tia, względnie tak. Tylko że niekoniecznie jest to mój biznesplan. Ale w ogóle nad tym pomnikiem amerykanckien myśli technicznej to mam zamiar się zastanowić za jakieś dwa tygodnie, teraz mam inne rzeczy na łbie.

Vaux - |21 Lip 2020|, 2020 23:40

Maross napisał/a:
Jest okazja dla Vauxa Boni, zlituj się nad nim I zabierz od niego to Polo za martwy Voyager , proszę, to dobry chłopak, umiera na tych widłach :P
Vaux, Angliki można rejestrować, raz dwa z Yakuzem ogarnięcie ;)

Marossku - toć ja właśnie z voya z dziurawą uszczelką na polo specjalnie przeskoczyłem ;)

Boni - |4 Wrz 2020|, 2020 19:10

Poszedł do śmieci, tj. "sprzedałem" znajomemu mechanikowi w sąsiedniej wsi za 0 funtów. Cała historyjka na blogu:

http://bs-blog.clouds-for...mericano_cabron

To był 3 produkt Chrysler/Jeep z jakim miałem do czynienia bliżej i zdaje się kolejne próby se daruję.

pablo19 - |4 Wrz 2020|, 2020 22:45

Puławiaki, sprzedawajcie szroty, uczcie się na cudzych błędach :)
YaKuZ - |5 Wrz 2020|, 2020 09:32

Bede jezdzil swoim dopoki nie odpadna kola :P
pablo19 - |5 Wrz 2020|, 2020 10:20

Na wale? :P
YaKuZ - |5 Wrz 2020|, 2020 18:35

z perspektywy użytkowania scorpio przez ponad 10 lat to jednak voy nie jest bardziej awaryjny, no i z czesciami no problemo
Boni - |6 Wrz 2020|, 2020 19:16

No to ja mam inną perspektywę, po coś koło 15 latach używania różnych fordów (głównie scorpio mk1) oraz paru latach z chevroletem i pontiakiem versus kilka bliskich spotkań z chryslerem/jeep (dodge shadow, nówka jeep compass, grand voyager) i paru naprawdę poważnych przymiarkach (neon, sebring kabrio, 300M) może starczy eksperymentó. Nie mam zamiaru dawać kolejnej szansy pomiotowi amerykańskiego fiata, obecnie Fiata; jak będę miał znaczny nadmiar gotówki i fazę na starsze amerykańce, jednak pójdę po coś od Forda czy GM.
Vaux - |7 Wrz 2020|, 2020 23:52

pablo19 napisał/a:
Puławiaki, sprzedawajcie szroty, uczcie się na cudzych błędach :)

No ja swojego już sprzedałem po tym jak padła uszczelka pod tylną głowicą ;)
Na razie okres przejściowy i ujezdzam złoma z Wolfsburga...Ale voja jako auto ogólnie pozytywnie wspominam tylko trzeba go kupować dobrze utrzymanego inaczej to ogromna skarbonka bez dna

pablo19 - |8 Wrz 2020|, 2020 10:55

Znaczy trzeba kupić takiego, w którego ktoś dopiero co wsadził trochę kasy? :)
Czy słusznie rozumuję, że stare chryśki z rzędówkami to nuda i spokój?
Widzę tam jeszcze 3.0 miśkowe jakieś

Vaux - |8 Wrz 2020|, 2020 23:36

No nie wiem czy nuda - w naszego byłego kanta wujek wsadził kase i 2 razy silnik robił - dlatego my mielismy spokój ;) Na forum "tajemnice voyagerów" ktoś sprzedawał swojego voya za około 19 tysi jakiś czas temu gdzie w ogłoszeniu wypisał ile przez 2 lata go to auto kosztowało i co za to zrobił to go podliczyli że taniej by mu wyszło przez ten czas jeździc autem z wypożyczalni ;)
pablo19 - |9 Wrz 2020|, 2020 07:17

Przy aucie z wypożyczalni, nie miał by o czym pisać na forum voyów ;)
Vaux - |9 Wrz 2020|, 2020 22:28

No tak :) W sumie niektórzy lubią pogrzebać w aucie... Aby czas był
pablo19 - |10 Wrz 2020|, 2020 06:33

Czas zawsze jest, tylko źle nim dysponujemy ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group